MOWA O NAŚLADOWNICTWIE
Dopiero wtedy może być mowa o naśladownictwie, kiedy rozpada się porządek stanowy. Inną sprawą jest następne z kolei pytanie, a mianowicie, czy w ramach wyższych warstw społeczeństwa stanowego nie było takich impulsów, które skłaniałyby wysoko postawionych i bogatych do współzawodnictwa w dziedzinie mody. Spory o modę istniały niewątpliwie w ramach wyższych stanów, jednak na pewno nie między stanami, chyba że stary porządek znajdował się już u progu całkowitego rozkładu. Dlatego też wymieniony już poprzednio S.R. Steinmetz dochodzi do następującego wniosku: „W prawdziwym państwie stanowym moda prawie wcale się nie ujawnia, chyba tylko w łonie najwyższej warstwy, a więc bez śladu współzawodnictwa między stanami; jednak gdy ten ustrój zaczyna się rysować, moda dochodzi do głosu; kiedy chwieją się dotychczasowe fundamenty, rozkwita moda.