GŁOS WOŁAJĄCEGO
Natomiast głosem wołającego na puszczy pozostały wszelkie gromkie wystąpienia przeciwko zakładaniu „obcych sukien”, jak czynił to już niegdyś prorok Sofoniasz. Zaczęła się bujna wiosna mody, która czasem przeradzała się zgoła w chaos. Mamy tu więc wyraźną zależność między rozpadem systemu stanowego a zwiększeniem się zasięgu mody, aczkolwiek nie jest jeszcze pewne, czy można już tutaj mówić o naśladownictwie w ścisłym tego słowa znaczeniu. Czasami mamy raczej wrażenie, że był to spontaniczny wybuch potrzeby wyróżnienia przez strój, co podkreśla jeszcze fakt, że właśnie wśród tych głównych warstw mieszczaństwa wystąpił później dokładnie ten sam duch współzawodnictwa, który rządził poprzednio szlachtą feudalną.